pko baner
Informacje

Dyrektor Biebrzańskiego PN o panującym tam pożarze

Dodano: 23.04.2020

„Nie było kilkanaście lat pożaru tak dużego” - mówił na antenie radia RMF FM Andrzej Grygoruk - dyrektor Biebrzańskiego Parku Narodowego.

 

 

Grygoruk pociesza, że jego zdaniem rozmiar tragedii jest mniejszy, niż można się spodziewać. Wiosna tak się spóźniła, że ptaki, które tutaj przyleciały - są bataliony, gęsi - nie założyły jeszcze gniazda - mówi dyrektor. Podkreśla, że niedawno jeszcze w parku były przymrozki.

 

Grygoruk zauważa, że z Biebrzy wylatuje wiele ptaków także z tego powodu, że nie ma co jeść. Gleba na tyle wyschła, że tu nic w zasadzie nie ma - mówi. Wskazuje, że ptaki lecą tam, gdzie rolnicy orzą ziemię. Szukają na potęgę jedzenia - opowiada.

 

Zdaniem Grygoruka, walka z ogniem jeszcze potrwa. Ja liczyłem, że uda się pożar ugasić dzisiaj wieczorem, ale jeszcze w północnej części parku ogień się rozwija. Tam skupione są ogromne siły i środki straży pożarnej, ponad 400 osób tam walczy z ogniem, nie tylko strażaków, ale i wojsko, pracownicy parku - mówił.

 

Dyrektor BPN zaznacza, że obecnie są dobre warunki do rozprzestrzeniania się ognia - bardzo wieje i jest stosunkowo wysoka temperatura. Wiatr kumuluje się pod wieczór, to powoduje roznoszenie pożaru. Ciągle w nowych miejscach powstają zarzewia - mówi dyrektor Biebrzańskiego Parku Narodowego.

 

Grygoruk nie wyklucza, że mogło dojść także do podpalenia. Tych pożarów w okolicy gminy Sztabin w kierunku Biebrzy było już kilkanaście. Ten wymknął nam się spod kontroli, bo powstał na takich terenach, gdzie nie ma dróg dojazdowych, trudno się przeprawić przez rzekę - mówi. 

 

 

 

Z aktualnych informacji wynika, że w pożarze spłonęło blisko 6000 ha BPN.

 

 

 

Źródło: RMF FM

 

 

 

Komentarze (0)
Zaloguj się lub zarejestruj, aby dodać komentarz.

Nie dodano jeszcze żadnego komentarza.

© 2014 firmylesne.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone
Projekt i realizacja: DIFFERENCE