WBleasing

Chińczycy pomogą zulom

Dodano: 10.09.2014

15.06.2011
Chińskie konsorcjum Covec, które dzięki bardzo niskiej cenie wygrało przetarg na budowę części autostrady A2 zawaliło robotę. Od miesięcy nie płaci podwykonawcom i prace stoją. Rząd zabrał im kontrakt i chce ogromnych odszkodowań.

Ale nie o autostradach będzie ten tekst, ale o zamówieniach publicznych. Sytuacja ta dała do myślenia wielu ekspertom i urzędnikom. W czym tkwi problem? W stosowaniu najniższej ceny jako decydującego kryterium przy wyborze oferty w przetargu publicznych.

Ten mechanizm miał zapewniać budżetowi oszczędności. I zapewnia, ale ryzyko jest duże. Zdarza się, że firmy, które zaniżyły stawki, prowadzą prace z naruszeniem przepisów bhp czy kodeksu pracy. Zdarza się, że zawalają terminy, stosują złe technologie i tańsze materiały.

Wychodzi więc na to, że ciągle aktualne jest przysłowie, że ?chytry traci dwa razy?.

Bo co z tego, że mniej zapłaci za np. wybudowanie autostrady, skoro nie będzie ona gotowa na czas albo asfalt popęka po roku? Koszty remontów szybko zniwelują powstałe wcześniej oszczędności.

Na rynku usług leśnych jest tak samo. Liczy się cena i nic więcej. Ale głosów środowiska, że jest to zła praktyka, nikt dotychczas nie słuchał. Lasom Państwowym wygodnie było dawać robotę najtańszym firmom. Nawet jeśli potem musiały przymykać oko na robotników bez kasków, zrywkę ręczną itd.

Może teraz Chińczycy nam pomogą? Sytuacja z A2 zmienia klimat wokół ustawy o zamówieniach publicznych. Jest teraz dobry czas, by wołać o zmianę przepisów, a właściwie nie samych przepisów, ale praktyki ich stosowania. Bo już teraz można stosować w przetargach wiele innych kryteriów, ale firmy państwowe, w tym i LP robią to z rzadka i bojaźliwie.

Odwagi, Panowie. Chińczycy pokazali, że nie warto oszczędzać za wszelką cenę.



Komentarze (0)
Zaloguj się lub zarejestruj, aby dodać komentarz.

Nie dodano jeszcze żadnego komentarza.

© 2014 firmylesne.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone
Projekt i realizacja: DIFFERENCE