Dyrektor się mylił
Dodano: 10.09.2014
31.03.2008
Firmy leśne z zagranicy nie są wcale zadowolone ze stawek oferowanych w Polsce przez LP.
Firmy leśne z zagranicy nie są wcale zadowolone ze stawek oferowanych w Polsce przez LP.
Słowa Jerzego Piątkowskiego, dyrektora generalnego LP prostuje Wojciech Stempniak, przedsiębiorca leśny z czeskiej firmy Haarbor pracującej w Polsce.
W wywiadzie udzielonym Drwalowi dyrektor Piątkowski powiedział, że stawki na usługi leśne w Polsce nie są złe, skoro są z nich zadowolone pracujące u nas zagraniczne firmy.
- Nawet przy likwidacji klęski żywiołowej, jakim był huragan w Nadleśnictwie Przedbórz w RDLP w Łodzi, za pozyskanie i zrywkę płaci się 45 złotych. (...). I w tych trudnych warunkach pracuje bardzo wiele firm. Także zagraniczne, które nie narzekają na stawki, wręcz są zadowolone ? powiedział dyrektor.
Te słowa sprostował na stronie internetowej ?Drwala? Wojciech Stempniak z czeskiej firmy Haarbor pracującej właśnie w Przedborzu.
- Nie jest prawdą że firmy zagraniczne pracujące w Przedborzu, czyli np. firma którą reprezentuję, są zadowolone ze stawek. Nie wiem, skąd Pan dyrektor ma takie informacje, nie rozmawiał ze mną na ten temat, ani moim wspólnikiem Panem Michałem Nowakiem ? napisał Stempniak.
Jego zdaniem wszystkie pracujące w Przedborzu firmy wiedzą, że nadleśnictwo nie jest w stanie zapłacić normalnej stawki, obowiązującej przy tego typu pracach ? czyli ok. 60 zł.
Godzą się na mniej, bo w Przedborzu jest ostra konkurencja firm.
Sytuację poprawia nieco duża koncentracja przeznaczonej do pozyskania masy drewna.
firmylesne.pl
Źródło: ?Drwal?
Komentarze (0)
Zaloguj się lub zarejestruj, aby dodać komentarz.
Nie dodano jeszcze żadnego komentarza.