KOPA KAMIŃSKI

Zielony niewolnik

Dodano: 10.09.2014

29.07.2008
Leśniczowie i podleśniczowie pełnią latem dyżury przeciwpożarowe. Nie mogą opuszczać leśnictwa, by w razie pożaru lasu szybko do niego dojechać.

Za pełnienie dyżurów, podczas których leśniczowie niewątpliwie pozostają w dyspozycji pracodawcy, LP nie chcą płacić.
Jak mówi rzecznik prasowy LP Przemysław Przybylski, obowiązek pełnienia dyżurów wynika z faktu przynależności leśniczych do Służby Leśnej. Lasy nie będą płacić za dyżury, bo po prostu ich na to nie stać, mówi rzecznik.

Mamy więc taką oto sytuację: pracodawca każe pracować pracownikom za darmo, bo nie stać go na to, by za ich pracę zapłacić. GENIALNE!

LP odkryły wspaniały sposób na oszczędzanie. Bo sporo leśniczy może za darmo siedzieć całe lato pod telefonem w domu, to może też przecież, oczywiście też za darmo, podjechać do biura nadleśnictwa i posprzątać w łazienkach (po co płacić sprzątaczce!) albo naoliwić skrzypiące drzwi (po co płacić konserwatorowi!).
Może też skoczyć do sklepu kupić brakujący tusz do drukarek (po co utrzymywać dział zaopatrzenia!) albo zawieść listy do starostwa (po co płacić poczcie!).

Mam nadzieję, że z tej nowatorskiej myśli skorzystają firmy, które będą budować stadiony i autostrady na Euro 2012. Wówczas na pewno zdążymy.

Ale zaraz, zaraz. Czy to oby na pewno myśl nowatorska? Czy czasem już ktoś kiedyś tego nie wymyślił? I czy nie nazywało się to niewolnictwem?

Firmylesne.pl

P.s. Właśnie wyliczyłem, że nie stać mnie na nowego Nissana Navarę. Wspaniale! Jeszcze dziś polecę do salonu, bo skoro mnie nie stać, to przecież muszą mi go dać za darmo.
Dziękuję Ci, LP!

Komentarze (0)
Zaloguj się lub zarejestruj, aby dodać komentarz.

Nie dodano jeszcze żadnego komentarza.

© 2014 firmylesne.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone
Projekt i realizacja: DIFFERENCE