Kursy będą wymagane?
Dodano: 10.09.2014
1.06.2010
Polscy operatorzy harwesterów i forwarderów to z reguły samouki.
Niedługo mogą być jednak potrzebne kursy.
Niedługo mogą być jednak potrzebne kursy.
Operatorzy przechodzą tylko krótki instruktarz prowadzony przez sprzedawcę maszyny. Czyli uruchamianie i prowadzenie maszyny. I koniec.
W Polsce w ośrodku w Gidlach szkolenie trwa 3 tygodnie i kosztuje 9 tys. zł. Tańsze jest szkolenie w Centrum Kształcenia Przedsiębiorców Leśnych. Tymczasem np. w Finlandii cykl szkoleń trwa 3 lata.
Jak czytamy w ?Trybunie Leśnika? za szkolenie w Estonii trzeba zapłacić 3 razy tyle co w Gidlach. Autor tekstu nie podaje jednak długości tego szkolenia ani tego, ile godzin jest preznaczonych na ćwiczenie na maszynie.
Operatorzy maszyn leśnych w Polse nie muszą mieć żadnych specjalnych uprawnień, poza kursem UDT. Zdaniem DGLP to luka w prawie.
Jerzy Kapral z DGLP uważa, że jak najszybciej trzeba wprowadzić przepisy wymagające od operatorów specjalnych kursów.
Taki wymóg może być zapisany np. w instrukcji bhp obowiązującej w LP albo w jakimś rozporządzeniu.
Za takim rozwiązaniem jest też PIP.
Jak mówi Jan Wiśniewski, nadleśniczy w Gidlach, w Anglii czy Irlandii operatorzy harwesterów muszą mieć uprawnienia.
firmylesne.pl
Źródła: Jacek Derek, Trybuna Leśnika 4/2010, CKPL
Komentarze (0)
Zaloguj się lub zarejestruj, aby dodać komentarz.
Nie dodano jeszcze żadnego komentarza.