Bircza: Opozycja razem z protestującymi zulami
Dodano: 29.02.2024
Minister Dorożała to szkodnik, a pozostawianie lasu bez zabiegów szkodzi klimatowi - mówiono na spotkaniu polityków PiS z zulami w Birczy.
28 lutego w hali sportowej w Birczy odbyło się spotkanie lokalnych polityków z zulami z tego terenu. Tematem była oczywiście decyzja Ministerstwa Klimatu i Środowiska z 8 stycznia 2024 r. dotycząca wyłączenia z cięć wielu terenów na Podkarpaciu.
Wszystko o wyłączeniach cięć w naszym Serwisie Specjalnym OGRANICZENIA CIĘĆ
Spotkanie prowadził wójt Birczy Grzegorz Gągola. Za stołem prezydialnym zasiedli: Ewa Leniart - posłanka PiS, Teresa Pamuła – posłanka PiS, Andrzej Zapałowski – poseł Konfederacji, Grażyna Zagrobelna – emerytowana dyrektor RDLP w Krośnie, działaczka PiS, Marek Bajda, emerytowany nadleśniczy, przewodniczący Powiatu Bieszczadzkiego związany z PiS.
Ewa Leniart, posłanka PiS, mówiła o potrzebie wypłat odszkodowań dla zuli. Jej zdaniem ograniczenia cięć z 8 stycznia dotknęły na Podkarpaciu ok. 2,5 tys. osób. Dla wielu z nich to było jedyne źródło dochodu. Posłanka przypomniała, że wiceminister klimatu i środowiska Mikołaj Dorożała zapewniał, że odszkodowania będą, ale nie podał żadnych szczegółów.
– My jesteśmy z wami – mówiła posłanka. Informowała, że z przekazów z ministerstwa wynika, że decyzja z 8 stycznia to tylko pierwszy etap wyłączeń.
Poseł Zapałowski z Konfederacji zachęcał do kontynuowania protestów aż do czerwca, co ma być jedyną skuteczną metodą nacisku na rządzących. Radził zulom włączać się w protesty rolników. I mówić głośno, że nie będą popierać rządzących w najbliższych wyborach.
– Protesty mają znaczenie tylko, gdy są powszechne, albo dotyczą ośrodków wojewódzkich lub stolicy, tylko tam mają sens, gdzie indziej nie będziecie Państwo zauważeni – mówił poseł do zulowców z Podkarpacia. Radził jechać w 1000 osób osobowymi samochodami do Rzeszowa i zablokować centrum tego miasta.
Marek Bajda, emerytowany leśnik i samorządowiec wystąpił na spotkaniu w mundurze LP. Mówił, że proponowane przez wiceministra klimatu i środowiska Mikołaja Dorożałę przekierowywania pozyskania i zuli z nadleśnictwa do nadleśnictwa są bzdurą.
Dodawał, że obecna władza wierzy w to, co robi, dlatego zulowcy powinni też w siebie wierzyć i protestować, bo tylko to jest skuteczne. Łajał tych miejscowych parlamentarzystów, którzy nie włączają się w protesty.
– PiS nie było złotą partią i byków narobiło od cholery, ale jest teraz z nami, z różnych przyczyn. I zawsze było bliżej ludzi – mówił Bajda.
W swoim wystąpieniu, pomimo całkowitego naukowego konsensusu w tej sprawie, negował istnienie katastrofy klimatycznej. Ocieplenie klimatu nazwał głupotami, które „nawet naukowcy” lansują.
Zdaniem Bajdy to ekstremiści rządzą Ministerstwem Klimatu i Środowiska.
– Jesteśmy z ludźmi lasu, Bieszczady będą walczyć – mówiła wójt gminy Cisna Renata Szczepańska.
Grażyna Zagrobelna, emerytowana dyrektor RDLP w Krośnie, leśna związkowiec i polityk PiS stwierdziła, że pozostawianie lasu bez zabiegów, bez działań leśnika nie poprawia klimatu, a wręcz mu szkodzi. Dowodziła, że decyzja z 8 stycznia była podjęta nielegalnie. Zapraszała na kolejną manifestację w Warszawie.
Wypowiadający się w dyskusji przedsiębiorcy nawoływali do jedności, do protestów.
Jeden z liderów protestu zuli na Podkarpaciu Andrzej Cebeńko nazwał ministra Dorożałę szkodnikiem, „największą zarazą, jaka istnieje”. Jego zdaniem należy obalić zarówno ministra, jak i wiceministra środowiska.
Zielony Ład to zielony bat na nas, skomentował inny zulowiec.
Opr. redakcja FIRMYLESNE.pl
Film ze spotkania na FB: https://www.facebook.com/eSanok/videos/1385141252372893
Zdjęcia: https://esanok.pl/galerie-esanok/685914/12570/256078
Petycja samorządowców z Podkarpacia:
https://www.facebook.com/photo/?fbid=798163818975001&set=pcb.798162515641798
Wszystko o wyłączeniach cięć w naszym Serwisie Specjalnym OGRANICZENIA CIĘĆ
Fot. FB Ewy Leniart
Nie dodano jeszcze żadnego komentarza.